Witam!
CB = Podstawa
11m = okolice AT i EE
Narazie postanowiłem umieścić tutaj trochę materiałów
mogących pomóc innym, głównie początkującym
operatorom na 11m. Materiały te przeznaczone
są głównie dla osób zainteresowanych tzw. DXs
ponieważ ci którzy dostali radio "na komunię"
powinni pozostać sobie na 27.280(5) i tam prowadzić
swoje radiowe życie (głównie mam na myśli ludzi
z Bielska Białej i okolic - gdzie jest URTiP?!!!)
a nie przeszkadzać innym w bardziej poważnym
podejściu do swojego hobby.
Swoją przygodę z CB rozpocząłem latem 1994 roku
dzięki mojemu sąsiadowi Jarkowi "SNICKERS" u
którego widziałem dziwny pręt przyczepiony do
dachu. Po jakimś czasie pożyczyłem od niego
radio (chyba był to Lafayette) rozciągnąłem
drut od radia do rynny i tak wystartowałem na
CB jako "SZWAGIER". Osiągi tego sprzętu nie
były imponujące bo tylko jakieś 2-3 km w linii
prostej, ale biorąc pod uwagę moje podjaranie
radiem to i tak byłem szczęśliwy, że w ogóle
mnie słychać. Po jakimś czasie wykombinowałem
"mobilkę" i od razu poszerzyły się moje horyzonty.
Zacząłem poznawać ludzi i obyczaje panujące
na CB (imprezy, ogniska, nocne "kawy"). Po 2
latach kupiłem antenę 5/8 z siedmioma przeciwwagami.
Pomimo początkowych problemów z przyzwyczajeniem
się rodziców do anteny na dachu (dom jednorodzinny)
i sąsiadów którzy mogli mnie posłuchać w swoich
lodówkach był to strzał w dychę (do tej pory
trzymam się anten tego typu i nie mogę narzekać).
Od tego czasu miałem wiele wynalazków zwanych
CB radiem począwszy od Onwy kończąc na Prezydencie
LINCOLN, którego mam obecne. Najgorszy okres
przeżyłem mając Alana 87. Wtedy mogłem rozmawiać
kiedy wszyscy sąsiedzi spali albo byli poza
domem. W TV mogli mnie pooglądać a w lodówkach
pewnie piec ciasto. W roku 1998 zainteresowałem
się "dalekimi łącznościami". Po wielu rozmowach
z kolegami z różnych klubów CB mój wybór padł
na SUGAR TANGO gdzie otrzymałem znak 161 ST
054 i dzięki wielkiej wiedzy ZIDIEGO (161 ST
001, ex SD 206) zaopatrzyłem się w niezbędne
do łączności materiały i wiedzę. Był to okres
wzmożonej aktywności Słońca dzięki czemu i propagacja
stawała się coraz ciekawsza. Wtedy już wiedziałem
skąd się brały dziwne zakłócenia na CB czasami
wręcz uniemożliwiające rozmowy po sąsiedzku.
Moim pierwszym DXem była Belgia. Po pewnym czasie
stwierdziłem, że tylko na wertikalu daleko nie
zajadę i zacząłem się rozglądać za jakimś kierunkiem.
Po długim poszukiwaniu dorwałem 3 elementową
Yagi, dzięki czemu teraz mogę pochwalić się
około 220 potwierdzonymi prefiksami i potwierdzonymi
wszystkimi kontynentami.